Wrocław 26.01.2024 r. Dusza moja która jest posłana po raz trzeci, nie jest duszą człowieka!

Gdy pisałem ten artykuł dostałem znak od Pana Boga, Ducha Świętego na potwierdzenie dla mnie. Jak w poprzednim w swoim artykule przypomnę że ponad 11 lat dostaję natchnienia a przy tym znaki potwierdzające a przede wszystkim jak słyszałem na Eucharystii słowa dotyczące dwóch proroków.

Gdy się wspólnie modlimy w kościele Litanią Loretańską często dostawałem znaki przede wszystkim na słowa- Królowo Proroków, też Królowo Męczenników, Królowo Wszystkich Świętych, Królowo Aniołów. Ale to były pojedyncze przypadki. Gdy usłyszałem słowa Królowo Aniołów dostawałem znak, skojarzyłem z tym, że ludzie w Niebie są równi Aniołom, wyjaśniam - stamtąd wróciłem tu na ziemię. Mam wyobrażenie że wciągam czytających coraz głębiej w to co mi jest dane przekazać z polecenia Bożego, to tak jakbym dokańczał układać coś do końca. Pewien człowiek zamieścił w mediach internetowych proroctwo dotyczące Anioła Pokoju, gdy o tym czytałem dostałem mocny znak. Też wspomniałem w swoim artykule z dnia 6 stycznia 2024 roku że znalazłem książkę pod tytułem "Błogosławiona Hiacynta z Fatimy" i właśnie tam w Fatimie przed Objawieniami Matki Bożej pojawił się Anioł Pokoju trzem pastuszkom, gdy przeczytałem te słowa o Aniele Pokoju dostałem mocny znak. Dzisiaj czytałem te słowa w tej książce i też dostałem znak od Pana Boga Ducha Świętego. Przekazuję znów kilka zdań z tej książki: "Nagle drzewami zakołysał silny wiatr. Zaskoczone dzieci uniosły głowę aby sprawdzić co się dzieje, bowiem dzień był pogodny. Wtedy ponad drzewami dostrzegły zbliżającą się do nich postać, był to 14-letni , 15-letni młodzieniec wielkiej urody, bielszy niż śnieg, a w słonecznym świetle przejrzysty niczym kryształ. Zbliżywszy się do nich rzekł: – nie bójcie się! Jestem Aniołem Pokoju. Módlcie się ze mną. I klękając, nachylił się, aż dotknął czołem ziemi, a dzieciom kazał powtarzać trzykrotnie następujące słowa: – O mój Boże! Wierzę w Ciebie, wielbię Ciebie, ufam Tobie i kocham Cię. Błagam Cię o przebaczenie za tych, którzy nie wierzą w Ciebie, nie wielbią Cię, nie ufają Tobie i nie kochają Cię. "

Dzisiaj w piątek 26 stycznia 2024 roku po Eucharystii porannej zacząłem pisać ten artykuł. Wczoraj 25 stycznia 2024 roku skończyłem równe 62 lata, też w 1962 roku urodziłem się w czwartek, a to jest równy miesiąc po narodzinach naszego Pana Boga. Dlaczego 25 stycznia 2024 roku nie dał mi Pan Bóg odczuć tak wielkich łask, w moje urodziny tylko w dzień po urodzinach? W kościele pod wezwaniem Matki Bożej Pocieszenia we Wrocławiu 26 stycznia 2024 na porannej Eucharystii zacząłem dostawać natchnienia potwierdzające je wielkimi łaskami. W trakcie otrzymywanych natchnień powiedziałem takie słowa Panu Bogu: - Wszystko pisałem, co mi Panie Boże przekazywałeś do tej pory, ale tego nie napiszę!

Wstałem przyjąć Komunię Świętą - Trójcę Świętej gdy mam podchodzić już do księdza który udzielał nam Najświętsze Ciało Pana Boga siła Boża mnie zatrzymała tuż przed księdzem. Zacząłem mocno płakać, ksiądz przyglądał się mi, zapewne chciał a żebym podszedł. Zrobiłem na siłę krok do przodu, uklęknąłem i wtedy ksiądz podszedł do mnie i udzielił mi Pana Boga. Po przyjęciu Pana Boga zacząłem jeszcze mocniej płakać, zatkałem usta ręką a żeby mi nie wypadło Przenajświętsze Ciało Pana Boga, nie mogłem się podnieść, wstałem dopiero po chwili jak zaczęliśmy odmawiać modlitwę- “pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko” -moc Boża odeszła, usiadłem do pierwszej ławki odczuwając wielkie łaski, Moje ciało drżało przez to co otrzymałem od Pana Boga w Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną. Był to dla mnie impuls do zrozumienia, znak a żebym nie sprzeciwił się Woli Bożej. Z Woli Bożej przekazuję: Pan Bóg w Trójcy Świętej stworzył mnie Aniołem do wypełnienia ważnych zadań, misji, które wypełniam z polecenia Trójcy Świętej. Następną poleconą mi tak ważną misję dostaję teraz na te słowa które chce przekazać, znak od Pana Boga Ducha Świętego- tym młodzieńcem 14,15-letnim Aniołem Pokoju który objawił się pastuszkom była moja osoba! W wielu artykułach swoich opisywałem co odczuwałem, przeżywałem na uroczystościach fatimskich, przede wszystkim w kościele Świętego Bonifacego we Wrocławiu. Dzisiaj 26 stycznia 2024 roku zadzwonił do mnie po godzinie 12:00 brat Remigiusz, opowiedział mi jak wstał wczesnym rankiem dostał wizję.

Opowiedziałem mu też co ja trochę później przeżyłem. Opowiedziałem mu o księdzu, który mi udzielał Komunii Świętej jak z wielką pokorą mnie wcześniej wysłuchał, gdy powiedziałem mu że nie wolno udzielać Pana Boga na stojąco i do ręki, że to jest wielką zuchwałością, że taki grzech może się przyczynić do popełnienia grzechu przeciwko Duchowi Świętemu. Po wysłuchaniu mnie podziękowałem temu księdzu za pokorę i powiedziałem mu że oddam jego wolną wolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną i wtedy już się nie będzie mógł się potępić. Ten ksiądz dobrze mnie znał. Remigiusz powiedział mi że ten ksiądz, dostał znak, na to co mu wcześniej mówiłem, daje mi Pan Bóg odczuć jakbym miał być w każdej chwili przygotowany na ten znak, a Remigiusz, którym Pan Bóg się posługuje, mi to potwierdza. To tak jakbym zakończył coś co miałem przekazać. Chcę wytłumaczyć tę datę, dzień 26 maja 2012 roku. W kościele pod wezwaniem najświętszej Maryi Panny we Wrocławiu w dzień matki pierwszy raz upadłem przy odmawianiu Litanii Loretańskiej 26 sierpnia 2015 roku, jak już wspomniałem Matka Boża przez proroka Żywy Płomień przekazała że przygotowuje obrońcę Polsce. Na każdy najmniejszy wątek, szczegół, zwracam uwagę dostając przy tym Światło Boże i tak też miało to miejsce gdy w ostatnim artykule opisałem Apostołów którzy są tu ponownie, A ten szczegół nie przeoczyłem gdy czytałem Pismo Święte odnośnie słów Bożych, dotyczących Apostołów. Dlatego z polecenia Bożego podjąłem się napisać ten kolejny ważny dla wszystkich artykuł. Niech Wszystkim czytającym Błogosławi Pan Bóg w Trójcy Świętej i Matka Boża. Z Panem Bogiem.