2.12.2020 Wrocław Idzie na Polskę kara Boża – Oczyszczenie!

Zbliża się straszliwa Kara Boża na Polskę i Kościół w Polsce, za straszliwą profanację Najświętszego Ciała Bożego. Kościołów, za bluźnierstwo przeciwko Trójcy Świętej i Mateczki Bożej. Słowa Pana Boga Jezusa Chrystusa z dnia 25.11.2020, przekazane nam przez proroka Żywy Płomień „Módlcie się za waszych rządzących o ich opamiętanie, o ich nawrócenie. Bardzo was proszę, nie przyjmujcie niegodnie Mojego Świętego Ciała, bo przyjmując Komunię Świętą na stojąco i do ręki, czynicie wielkie świętokradztwo, a to mocno obciąża wasze dusze i otrzymujecie w miejsce Bożego Błogosławieństwa, Boże przekleństwo”

Tytuł tego artykułu ułożył się z kilku ostatnich moich artykułów, co było w nich podane, opisane z polecenia Bożego. Ażeby bardziej uwiarygodnić te ostatnie moje artykuły, Pan Bóg Jezus Chrystus uwiarygodnia je kilkoma słowami z dnia 25.11.2020 przekazane nam przez Żywy Płomień: „Działania wojenne sprawią, że niedługo zniknie dostawa prądu, wody, gazu, znacznie będą trudnione dostawy towarów, zwłaszcza żywności do sklepów. Ten, kto nie przygotował się minimalnie, ten zacznie cierpieć prawdziwy głód. Działania wojenne sprawią, że ludzie przestaną nad sobą panować, rozpoczną się rozboje, napady i masowe gwałty, a także rabunki. Taki jest scenariusz, który szykuje wam szatan, czy tego chcecie? Ja pragnę abyście wybrali Boga, błogosławieństw, bo jedyna Boża Moc panuje nad wszystkim.” W ostatnim czasie Pan Bóg posyłał mnie do różnych parafii we Wrocławiu, abym napominał duchowieństwo, ludzi. To, co mówiłem, Pan Bóg potwierdzał to znakami na Eucharystii i uroczystościach kościelnych. Ostatnich kilka miesięcy z małymi przerwami, uczęszczałem do kościoła pod wezwaniem Pana Boga Ducha Świętego we Wrocławiu. Przez ten czas w tym kościele wielkie znaki Pan Bóg czynił, a przy tym obdarowywany byłem wielkimi łaskami. Po pierwszej Mszy Świętej w tym kościele, napominałem ludzi, ażeby nie przyjmowali Pana Boga na stojąco i do ręki. Na drugi dzień przez ranną Eucharystią, napominałem proboszcza w konfesjonale o tym. Zdenerwował się, że za głośno mówię i zaprosił mnie do zachrysti, tu bardziej się zdenerwował. Opisuję niektóre świadectwa. 11 listopada w Święto Niepodległości, przyszedłem tuż przed Mszą Świętą, nie było już miejsca i dlatego zająłem miejsce w pierwszych ławkach, tak miało być ażeby duchowieństwo wyraźniej zaobserwowało. Na początku Mszy Świętej zaśpiewaliśmy pieśni, przy tym zacząłem dostawać wielkie łaski, moje ciało drży z nosa leci mi woda, z oczu łzy z powodu otrzymywanych łask, nie wytrzymuje ich, upadłem. Ktoś pomógł mi się podnieść, byłem osłabiony, uklęknąłem ażeby w szczególności zniżyć się do Majestatu Boga, za otrzymane łaski. To było bardzo widoczne, całą Mszę z małymi przerwami, ludzie obserwowali, co się działo z moim ciałem. Za kilka dni, jak zaczął proboszcz spowiadać, poszedłem mu powiedzieć ażeby więcej nie wzywali karetek. Po rozmowie dałem księdzu ulotkę sprzed 1.5 roku. Na niej opisany był biskup Franciszek Bergoglio (papież). Za kilkanaście dni na Eucharystii, czytane są słowa Boże o fałszywych prorokach, ksiądz proboszcz całe kazanie poświęcił temu tematowi. Dziwnie się czułem trochę na tym kazaniu, bo wiele razy w mojej misji słyszałem jak na mnie tak mówiono. Wiele razy w tym kościele jak szedłem przyjąć Pana Boga, musiałem przystawać, Siła Boża, płacz. Dwa razy ksiądz proboszcz musiał czekać na mnie, za nim dojdę. Drugim razem zapytali się mnie dziwnie, czy chcę przyjąć Komunię Świętą? Któregoś dnia zwróciłem ludziom uwagę, gdy modlili się po Mszy Świętej, odmawialiśmy różaniec, ażeby bardzo wolno się modlić, zaczęli na mnie krzyczeć, nie dali mi wytłumaczyć dlaczego tak trzeba się modlić, pewna siostra posługująca w tym kościele, też zaczęła krzyczeć na mnie i wyprowadzać mnie z kościoła. Pewna kobieta, która nie raz mi podawała chusteczki higieniczne na Eucharystii, z którą kilka razy rozmawiałem dała tej siostrze moją ulotkę, tą samą jaką otrzymał ksiądz proboszcz. Wiele razy upomniałem te siostry zakonne posługujące, ażeby nie przyjmowali Pana Boga na stojąco i do ręki, ażeby nie dawały złego przykładu ludziom. Jeżeli człowiek tkwi w grzechu, Pan Bóg nie działa w nim, dostają tylko od Pana Boga pouczenia, aby się nawracali, zeszli z tej złej drogi. Są to natchnienia, impulsy, wyrzuty sumienia. Nie rozeznajecie to, co jest jest dobrem, mówicie że to jest zło, kogo to namowa? A na zło mówicie, że to dobro. To ja nie jestem fałszywym prorokiem? Za kilka dni znów po raz kolejny napomniałem o straszliwej profanacji w tym kościele i znów zaczęli krzyczeć nawet ci co krzyczeli, gdy chodziło ażeby wolniej się modlić, ci co przyjmują Pana Boga godnie. Dostaję natchnienie ażeby nie uczęszczać już do tego kościoła, ale chciałem to natchnienie dobrze rozeznać, dlatego jeszcze poszedłem na wieczorną Eucharystię. Dostaję natchnienie mocne, po Eucharystii donośnym głosem mówię „Idzie na Polskę straszliwa Boża kara za profanacje Najświętszego Ciała Boga, te słowa jeszcze raz powtórzyłem, też dodałem, że ostrzegałem was kilka miesięcy, ażebyście nie przyjmowali Pana Boga na stojące i do ręki”. Nikt się nie odezwał – cisza, tylko pewna kobieta, której dwa razy zwróciłem coś pomrukiwała. Zaprzestałem chodzić do tego kościoła. Jeżeli nie napominacie księży, ludzi, którzy grzeszą, zaciągacie winę, popełniacie grzech (cudzy) też wtedy przyjmujecie Boże Ciało w grzechu. Łaski, które otrzymujemy, słowo Boże, które słuchamy trzeba obrócić w czyn i gdy tego nie uczynisz, twoja wiara może być martwą wiarą. Kłania się ewangelizacja, napominanie ludzi grzeszących, a tym ratowanie ich od wiecznego potępienia. Każdy z nas jest za nich odpowiedzialny.

Jeżeli tego nie czynicie, łaski, słowo Boże, zakopujecie do ziemi. To tak, jak z tym jednym  talentem czy miną. „Ja chodzę do kościoła, dlatego pójdę do nieba, a on i tak nie zrozumie tego co mu powiem, jeszcze na mnie nakrzyczy?”. Przed Panem Bogiem nie będzie takiego wytłumaczenia. Ty masz mu powiedzieć i napomnieć nawet kilka razy delikatnie, a jak to odrzuci, trzeba się modlić za takę-ie osoby, będziesz wtedy usprawiedliwiony przed Panem Bogiem. Niedaleko tego kościoła jest kościół pod wezwaniem św Stanisława Kostki. Po wieczornej Eucharystii napominałem ludzi, ażeby nie przyjmowali Pana Boga na stojąco i do ręki. Sytuacja się powtórzyła, pewien ksiądz, który odprawiał Eucharystie przechodził i słyszał tę wrzawę. Na rannej Eucharystii zauważyłem, że tylko jedna osoba przyjęła Pana Boga na rękę, nie spuszczałem z tej kobiety wzroku, poszła na koniec kościoła, stanęła i od razu wyszła. Nie wiem co zrobiła, ale to było dziwne ażeby nie zostać do końca Mszy Świętej. Powiedziałem to, co zobaczyłem wychodzącemu księdzu z tego kościoła, zaczął na mnie krzyczeć. Wyszedłem zdenerwowany i donośnym głosem, przy tym księdzu, przed kościołem krzyczałem, że nie wolno przyjmować Pana Boga na stojąco i do ręki. Nie mogę się na to patrzeć i też jak biernie się zachowujecie, na to co z Panem Bogiem robią ludzie. Jestem w kościele pod wezwaniem św. Michała Archanioła, jest środa 2.12.2020, dostaję natchnienie na Eucharystii, potwierdzone jest dwoma znakami, dostaję trzeci znak przy słowach pieśni „O Matko daj mi Jezusa Duszę”. Upadłem, dlatego z tą datą jest ten artykuł.

Z Panem Bogiem