02.01.2021 w radiu Watykan usłyszałem słowa biskupa Franciszka Bergoglio (papieża) „Trzeba zaszczepić swoje ciała, ale też i swoje dusze”. Biskupie Franciszku Bergoglio do czego namawiasz ludzi! Dobrze wiesz, że w każdej szczepionce Covid 19 jest ukryty chip Rafid, nazwany znamieniem bestii. Że, kto ze świadomością się zaszczepi, a wie, że nie można się szczepić, ten dobrowolnie oddaje swoją wieczność szatanowi i tu zostaje już zniewolony przez zło impulsami elektronicznymi, będzie manipulowany wbrew swojej woli. Wiele, wiele lat ludzkość była ostrzegana przed tą szczepionką, przez Pana Boga w Trójcy Świętej i Mateczce Bożej, przez swoich wizjonerów-proroków. Każdy miał czas aby tym się zainteresować, a nawet szczegółowo dopytać, kontaktując się z wizjonerami, a w szczególności o tym mówić wszystkim, jakie wiąże się niebezpieczeństwo, gdy człowiek się zaszczepi. Nie wolno wcale, absolutnie się szczepić, to jest straszna pułapka, grozi to strasznymi, tragicznymi konsekwencjami wiecznymi. Nie wolno w Radiu Maryja i innych rozgłośniach katolickich promować szczepienia się. Masoneria wdrożyła już plan wyniszczenia ludzkości, duchowieństwa poprzez swojego pana, odwiecznego wroga ludzkości, szatana.
Systematycznie znów zacząłem chodzić do kościoła pod wezwaniem św. Michała Archanioła. Zauważyłem, że od wielu dni dostaję dziwne łaski, usiadłem nawet w ostatniej ławce, pewna osoba napomniała mnie ażebym nie nosił różańca już na zewnątrz, robi się niebezpiecznie? Bardzo rzadko już upadam na Eucharystii. Zwierzyłem się też pewnej osobie, która przyszła z innej parafii, a bardzo dobrze ją znam, o tym, jakie dziwne łaski dostaję, odpowiedziała mi, że to jest oczyszczenie. Tymi słowami Pan Bóg mi bardziej uwiarygodnił moje natchnienia. W ostatnim artykule żaliłem się, że to nie ja jestem fałszywym prorokiem, za którego mnie wielu ludzi i duchowieństwo uważali i jeszcze dalej niektórzy mnie uważają. 02.11.2020 pisałem jaki błąd popełniłem, a przy tym podparłem się ostrzegającymi słowami Boga Ojca przez wizjonera Żywy Płomień. W przekazach grudniowych dokładnie 15.12.2020 Bóg Ojciec znów do mnie kieruje słowa „Niczym się nie zniechęcaj, ale na bieżąco realizuj Boży plan, zadania, które ci postawiłem i jeszcze postawię. Powierzaj mi wszystko, nawet własną głupotę, Ja jetem mocen to wszystko naprawić, ukierunkować, aby nawet to, co czynisz nieroztropnego, głupiego wykorzystać na Chwałę Bożą. Twoje oddanie się Bogu w Niewolę sprawia, że to Ja za ciebie podejmuję prawie każdą decyzję, ty nie przejmuj się trudnościami, ani tym co cię obciąża, zawsze Mi we wszystkim ufaj. Zawsze zawierzaj Mi wszystko do końca, kochaj Mnie jak najmocniej jesteś w stanie, a ja ci za to będę nieustannie błogosławił!”.
W grudniową sobotę na Eucharystii w słowie Bożym mówiono o Zachariaszu jak zaniemówił a na tej Eucharystii odczułem eksplozję łask, gdy uklęknąłem przyjąć Pana Boga, zacząłem cały drżeć, ksiądz zaczął mi się przyglądać, podszedł też inny ksiądz, myślałem, że nie dostanę Pana Boga. Gdy wstałem wyciągnąłem ręce, ponieważ gdy odczułem Pana Boga dziwnie się poczułem, tak słabo, zamknąłem oczy szedłem po omacku, ażeby się złapać pierwszej ławki, myślałem, że zaraz upadnę. Siła Boża zatrzymała mnie, wytworzył mi się jeszcze bardziej większy płacz, czuję że ktoś ściska mi rękę, słyszę, pojedyncze głosy mężczyzny i kobiety, nie mogę się ocknąć, upadam do przodu zatrzymując się klatką piersiową, oparłem się na ławce, a w pierwszej chwili myślałem, że ktoś mnie złapał, usunąłem się po tej ławce i po krótkiej chwili usiadłem, moje ciało bardzo mocno drżało, po chwili wstałem płacząc poszedłem do ostatniej ławki. Po kilku dniach przed Eucharystią ostrzegałem pewną osobę, ksiądz, który tak mi się przyglądał wcześniej jak przyjmowałem Pana Boga, którego wiele razy napominałem ostatnio nawet krzyczał, że zadzwoni na policję gdy w zakrystii powiedziałem ażeby zakończył tą straszliwą profanację. Zwrócił mi dziwnie uwagę i dał mi do zrozumienia abym nie bałamucił ludzi swoimi objawieniami. Chcę jeszcze dodać jak ten ksiądz krzyczał, że zadzwoni na policję, był przy nim inny, który nic się nie odzywał. W tej parafii w tym zgromadzeniu salezjańskim jest dziesięciu księży, tylko dwóch stroni od podawania Pana Boga na rękę. Przed świętami napominałem z polecenia Bożego w konfesjonale jednego księdza, wysłuchał z pokorą ażeby napomniał kolegów o straszliwej profanacji, jak to zaniedba zaciągnie winę popełniając grzech cudzy. Niedawno na Eucharystii na kazaniu ksiądz dużo mówił o aborcji a po Eucharystii przeszedłem cały Kościół i dwa razy powtórzyłem słowa „Przyjęcie Pana Boga na ręcę jest cięższym grzechem od aborcji”. A przez to co powiedziałem i tyle razy napominałem, zostałem źle potraktowany przez proboszcza. Opisuję to 31 grudnia na Mszy Świętej wieczornej na początku jej, przy pieśni zacząłem dostawać bardzo duże łaski i upadłem. Ksiądz proboszcz na kazaniu wypowiedział takie słowa „Zło jest krzykliwe i chce zwrócić na siebie uwagę”. Te słowa mnie przeszyły, dał mi tym świadectwo jak jestem postrzegany. Nie wstawałem już cały czas, klęczałem do skończenia Eucharystii. Pana Boga przyjmuję zawsze na rannej Eucharystii. Na wieczornej przyjmuje duchowo, wcześniej to opisałem. Gdy zarzucili Panu Bogu Jezusowi Chrystusowi, że wypędza złe duchy mocą belzebuba mówi Pan Bóg wtedy o grzechu przeciwko Panu Bogu Duchowi Świętemu. To jest walka z prawdą duchowieństwo! Dlaczego nie możecie się upewnić, wysłać mnie do egzorcysty tak, jak to zrobił na samym początku ksiądz z Kościoła pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny na piasku we Wrocławiu aby mieć sumienie spokojne. Poznacie ich po owocach. Widzicie mnie na każdej Eucharystii, klęczę często po południu przed Najświętszym Sakramentem, przygotowując się do wieczornej Eucharystii!. Pan Bóg Jezus Chrystus powiedział mi przez wizjonera Żywy Płomień. „Zachowuj się tak jak się zachowujesz, nie narzucaj się.” Opisałem to abyście się opamiętali i gorszego grzechu nie popełnili. Pewna kobieta podeszła do mnie po tej Eucharystii i zaczęliśmy rozmawiać, pokazałem jej wielkie torby suchego chleba, powiedziałem jej że mops wyrzucił czerstwy chleb i pozbierałem. Powiedziałem jej też czy by mi nie było wstyd jakby karetka przyjechała i ratownicy by mnie odprowadzili a ludzie by za mnie wynosili pełne torby czerstwego chleba. W kubłach znajduje bardzo dużo pieczywa i różnych dobrych owoców. To co jest wyrzucane, jakbym zaczął opisywać, a za chwilę czeka świat straszliwy głód. Nie wyrzucajcie chleba, można go suszyć, ja to robię za piecem. Od kilku tygodni zbieram złom, nieźle mi to idzie, chociaż jeszcze nie sezon. Córka mi zarzuciła, że wszystkim musi pomagać, a naprawdę mi pomogła. Bardzo dobrze prosperuje jej męża firma i mojej córki. Powodzi jej się lepiej kilka razy aniżeli mi, kiedy moja firma najlepiej prosperowała. Nie powiedziałem jej ażeby podziękowała Panu Bogu za tak wielkie błogosławieństwo i że Pan Bóg o mnie w tym pomyślał. Dziękuje Ci Panie Boże!!! Dostałem znak. Dostaję światło dotyczące przechowania kilkunastu księży, a gdzie? Tylko w takich strzeżonych miejscach przez Aniołów Boga, ksiądz nie zostanie zdemaskowanym przez sługi szatana. Idzie straszne prześladowanie Polsko!
Na święta dostałem pieniądze od córki i od mamy też dostałem bardzo ciepły sweter, skarpety i kupiłem sobie bardzo ciepłe buty. Też zrobiłem prezenty wnukom, mamie i braciom. Na wigilii byłem u córki w ich domu, przeżyliśmy bardzo świątecznie. Śmiałem się jak wnuczęta zobaczyli film o Mikołaju z Laponii i w albumie, który ten Mikołaj przeglądał swoje zdjęcia zaczęły krzyczeć, a później w tym albumie zobaczyły swoich rodziców i piękną choinkę, którą ubierali taka już jest technika. Potem syn zawiózł mnie do mamy, pograłem na organach kolędy, przeżyliśmy świątecznie, trochę się pośmiali ze mnie, ponieważ nie wieżą w to wszystko. Mama mówi, że jej się śnią non stop piękne ogrody. Przy zbieraniu złomu spotkałem kilka osób, które znam z chodzenia do kościoła i z którymi już rozmawiałem, dwie kobiety jak mnie zobaczyły, nie chciały ze mną rozmawiać znów mężczyźni zachowywali się inaczej. Jeden chciał mi dać nawet pieniądze, nie przyjąłem, wytłumaczyłem mu dlaczego. Naprawdę wszystko mam, a nawet dwa koty, które przygarnąłem, a tak naprawdę dużo mi nie potrzeba 4 dni w tygodniu poszczę na sucho, latem tylko w jeden dzień postu piję, oddałem 3 dni postu do Skarbca Bożego, jeden dzień za duchowieństwo. Odmówiłem sobie to co najlepiej lubię słodycze i mięso wieprzowe i banany. Nie mogę iść na 8 godzin do pracy, oddaje się i wszystko Panu Bogu aby uratować jak więcej biednych ludzi, ja też kiedyś byłem biedny.
„Na ten rok i wszystkie lata. Niech Wam Pan Bóg błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni Oblicze swe nad Wami, niech Was obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku Wam Oblicze swoje i niech Was obdarzy pokojem”.
Z Panem Bogiem