Wrocław 7.02.2019 Cerkiew Prawosławna i Kościół Rzymsko Katolicki w zakłamaniu

Po tylu wiekach zakłamania Cerkiew Prawosławna i Kościół Rzymsko Katolicki dowiadują się prawdy. Maryja Dziewica, Matka Boga Niepokalana Poczęta, zachowana od skazy grzechu pierworodnego. Współodkupicielka ludzkości, wzięta z Duszą i Ciałem do nieba, orędowniczka za nami do Pana Boga. Matka Boża nie jest pośrednikiem między Bogiem a ludźmi. Im bardziej Mateczkę błogosławimy, wysławiamy, oddajemy jej cześć, tym oddajemy to wszystko Jej Synowi. Jest herezją, że Matka Boża wywyższona została do samej Trójcy Świętej i jest też uzupełnieniem Trójcy Świętej. Cerkiew Prawosławna ma przeprosić Pana Boga i Mateczkę za te słowa. Też Świętego Józefa. Cerkiew Prawosławna twierdzi że św. Józef przed ślubem z Maryją był wdowcem i że miał dzieci to wielkie kłamstwo! Wyjaśniam. Matka Boża jako dziecko oddana została do Świątyni, bo tak przyrzekli jej rodzice Panu Bogu, tam wychowywała się w wielkiej świętości. Gdy dorosła wielu kandydatów starało się o jej rękę. Kapłan Świątyni wybrał świętego Józefa, bo dostał na niego znak od Pana Boga. Mężem Maryi miał zostać tylko taki człowiek, który jak Maryja przyrzekł Panu Bogu czystość. Matka Boża 22.08.2018 roku w orędziu Żywy Płomień wyjaśnia nam to wszystko, to orędzie zamieszczam na końcu mojego artykułu. Nie tylko święci, teolodzy, Prawosławni dali się zwieść kłamstwu o Niepokalanym Poczęciu Matki Bożej Rzymsko Katolitcy jak Tomasz z Akwinu, Bernard Clarivaux, czy Katarzyna ze Sienny. Dominikanie tkwiąc w tym kłamstwie wiekami walczyli z franciszkanami o prawdę. Kto więc w tych ostatnich apokaliptycznych czasach poprowadzi Kościół  Chrystusowy ażeby nie było takich herezji. Kogo Pan Bóg wyznaczył? Kogo się słuchać? Na te pytania odpowiedź dostaliśmy od Pana Boga Jezusa Chrystusa 25.01.2019 dane wizjonerowi Żywy Płomień. Bardzo was zachęcam aby zainteresować się kto poprowadzi Kościół Chrystusowy! Odkrywam wam następną herezję, kłamstwo jakie zakorzeniło się w Kościele Rzymsko Katolickim i Cerkwi Prawosławnej. Pan Bóg Jezus Chrystus uczył modlitwy „Ojcze Nasz” tymi słowami „Ojcze niech się święci Twoje imię, niech przyjdzie Twoje królestwo. Naszego chleba powszedniego, dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie” ew. Św. Łukasza 11,1. Wymawiacie „I nie wódź nas na pokuszenie, ale zbaw nas ode złego”. Pan Bóg nie może was wieść ku pokusie! To jest wielka herezja! To jest oczywiste kłamstwo, na które tyle czasu przymykano oczy. Tymi słowami zwracacie Panu Bogu uwagę aby was nie wiódł ku pokusie a tylko was zbawił ode złego. Diabeł tylko wiedzie ku pokusie ale tylko jak człowiek mu na to pozwoli. Czy chce się ktoś zbawić czy nie to od każdego z nas zależy, nie od Pana Boga. Pan Bóg i całe niebo pomaga człowiekowi się zbawić, ale od człowieka tylko zależy czy chce przyjąć tą pomoc. Pan Bóg Duch Święty i Anioł Stróż całe życie człowieka ostrzega. Każdy dostaje znaki, ostrzeżenia dotyczące jaką drogą ma iść. Są to natchnienia, łaski, niepowodzenia, choroba, śmierć bliskich, wyrzuty sumienia popełnionego grzechu i też Pan Bóg posługuje się innym człowiekiem. Większość ludzi nie reaguje na te znaki, ostrzeżenia, bo jest zaślepiona tym światem! Chce wam po raz kolejny jeszcze raz przypomnieć jak w poprzednich artykułach, ale te słowa kieruję głównie do duchowieństwa. Zacznę od słów z biblii wg św. Jana 12,41 „Tak powiedział Izajasz, ponieważ ujrzał chwałę Jego i o Nim mówił. Niemniej jednak i spośród przywódców wielu w Niego uwierzyło, ale z obawy przed faryzeuszami nie przyznawali się, aby ich nie wyłączono z synagogi. Bardziej bowiem umiłowali chwałę ludzką, aniżeli chwałę Bożą” To zdanie tłustym drukiem tyczy się duchowieństwa Rzymsko Katolickiego. Dlaczego otwarcie nie podzielicie się tą informacją z braćmi, siostrami zakonnymi z kolegami, z wiernymi, przecież wielu z was wie kim jest ten człowiek, którego w tylu już artykułach opisuję. Czy myślicie że Pan Bóg nie zna waszej przewrotności. Wiecie dobrze że masoneria opanowała już Kościół Rzymsko Katolicki, a zatem jesteście na ich usługach, a tym wszystkim kieruje człowiek, którego się słuchacie, a tym pomagacie mu prowadzić setki, miliony dusz w otchłań piekielną. Dlaczego nie chcecie otwarcie wiernym powiedzieć, ostrzec ich o nim. A może się wstydzicie tego? Że głowa Kościoła Rzymsko Katolickiego (Franciszek) służy samemu diabłu! Wybieracie już teraz błogosławieństwo lub przekleństwo! Powiadamiać ludzi, wiernych i zejść już do podziemia, a tym opowiedzieć się za Panem Bogiem, lub czekać na wydarzenia tkwiąc w odstępstwie z tym człowiekiem, opowiadając się przy tym po stronie przeciwnej! Dużo czasu już nie zostało wam na zastanowienie! Pan Bóg Jezus Chrystus wiele razy was ostrzegał przez wizjonerów i mówił też że jest Bogiem cierpliwym a wy z tych słów drwiliście i też z tego co robiliście z Jego sługą. Rozpaliliście gniew Pana Boga! Niebawem zacznie się straszne prześladowanie chrześcijan w Polsce i na świecie. Wybuchnie straszna wojna. Większość duchowieństwa stanie niebawem na Sądzie Bożym. Ratujcie już teraz swoje dusze nieśmiertelne! Staram się codziennie uczęszczać na Liturgie Święte Prawosławne. Zachęcam was wszystkich do tego, póki nie zorganizujecie się w domach modlitwy. Rozdałem w Cerkwi ulotki i płyty, spotkałem się z serdecznością. Ale po rozmowie z pewną kobietą w Cerkwi, która powiedziała mi wprost, że te upadki pochodzą od złego ducha, poczułem się rozczarowany że te znaki od Pana Boga tak potraktowano. Pewna osoba nawet zarzuciła mi depresję. Ten płacz który widzicie to jest wielka łaska od Pana Boga Ducha Świętego. Wyraźnie wypowiadane są słowa na Liturgii Świętej „Błogosławieni, którzy płaczą” ew. św. Jana 16,20 „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam! Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość”. Też w wielu artykułach wyjaśniam ten płacz i te upadki. Wystarczy się tylko zainteresować? A to co ze mną robicie podpowiada wam zły duch. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swojemu. Daję następne świadectwo. Dlaczego w Cerkwi Greko katolickiej upadłem na pierwszej Liturgii Świętej wcześniej to opisałem w artykułach, a w Cerkwi Rosyjskiej dopiero po trzech miesiącach uczęszczania w uroczystość Chrztu Pańskiego? Gdy pierwszy raz upadłem w Cerkwi Rosyjskiej, ciśnienie miałem 140 a gdy znów upadłem za dwa tygodnie w Cerkwi, ciśnienie miałem 250. Pan Bóg daje tym znak, abyście nie lekceważyli tego! Dodam ratownik trzy razy mierzył mi ciśnienie i mówił do drugiego ratownika, że czegoś nie może złapać. Dostałem dwie tabeli na zbicie ciśnienia. Przewieźli mnie do szpitala, porobili wyniki, wszystko w normie. Przez te 6 lat gdy mi się często zdarza nie miałem nigdy tak wysokiego ciśnienia. To co widzicie co ze mną się dzieje zanim upadnę jest to niemożliwe aby człowiek mógł tak się zachować i tak zrobić. A przede wszystkim ja na taki wymysł bym sobie nie pozwolił, bo po pierwsze zgrzeszył bym przeciwko Panu Bogu Duchowi Świętemu, a po drugie ludzie by to rozpoznali.
To co się dzieje ze mną na Liturgiach Świętych to są dla was znaki, aby nie lekceważyć tego co piszę, mówię i robię. Gdy wróciłem w styczniu 2017 roku z Syrii ranny, chodziłem o kulach z drutami w nodze, ostrzegałem i ostrzegam po tramwajach, autobusach, z megafonu mówię po  ulicach i osiedlach rozdaje ulotki, nawet do skrzynek. Lekceważycie to wszystko często wypraszając mnie z tramwai, autobusów nikt  się za mną nie ujmie. Kilkanaście razy w tych 6 latach mojej misji musiałem się bronić, wymachujecie rękoma wysyłając mnie do psychiatry. Tłumaczę nawet w inny sposób, jakbym zgłupiał te pieniądze, które tracę na ulotki, wydawał bym na wódkę, a w głowę mogę dostać codziennie za to co robię. Na różnych ludzi można codziennie trafić. Tłumaczę, mówię wszystkim, że wróciłem z Syrii, ranny w nogę, że nawracałem w dwóch meczetach, a wy robicie ze mnie głupca? Ewangelia św. Jana 14,18 „Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jak swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi”. Nie zdajecie sobie sprawy co nadchodzi jaką krzywdą robicie sobie i swoim rodzinom lekceważąc to wszystko, co wam mówię i opisuję. Ludzie mówią dlaczego pan tak straszy, odpowiadam lepiej się teraz nastraszyć i przygotować jak później umierać ze strachu i głodu. Będziecie odpowiadać niebawem przed Panem Bogiem za to zlekceważenie! Mieliście powiadomić, ostrzec swoje rodziny, bliźnich. Powtarzam jak w poprzednich artykułach dziękujmy Panu Bogu, że dał nam więcej czasu aby dokładniej przygotować się do apokalipsy i aby to się stało jak najpóźniej,a tyczy się to przede wszystkim do tych co nie są do tego co nadchodzi przygotowani. Daję następne świadectwo jak mnie prowadzi, kieruje Pan Bóg Duch Święty. Pewien ksiądz prawosławny w Cerkwi powiedział mi że Pan Bóg Duch Święty pochodzi tylko od Boga Ojca, nie zwróciłem mu uwagi że mówi nieprawdę bo natychmiast dostałem znak od Pana Boga Ducha Świętego, że to jest prawda. Powiedziałem temu księdzu o tym znaku i dlatego się z księdzem zgodziłem. Ew. Św. Jana 14,26 „Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi. On będzie świadczył o Mnie”.
Pan Bóg Jezus Chrystus z jednych orędzie do Żywy Płomień mówił, że jak będziecie mieli jakieś wątpliwości, to proście Ducha Świętego o światło, a dostaniecie.
Chcę dodać kilka słów odnośnie modlenia się za tego człowieka, pisałem wam w poprzednim artykule aby nie tracić na to czasu, teraz wam daję odpowiedź z biblii zacytuję kilka ściągniętych słów „Jeśli postrzeże, że brat popełnia grzech, który nie sprowadzi śmierci, niech się modli, a przywróci mu życie, mam na myśli tych, których grzech nie sprowadza śmierci. Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć. W takim wypadku nie polecam, aby się modlono.” list św. Jana 5.9-16

Z Panem Bogiem

Michałowice k. Krakowa, 22 sierpnia 2018 r. godz. 5:15                  Przekaz nr 813

Matki Bożej, Królowej, wspomnienie.

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Matka Boża.

            Jam jest Najświętsza Maryja Panna Królowa, Matka Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa. Kochane, umiłowane dzieci światłości, miłe Mojemu Świętemu, Macierzyńskiemu Sercu. Pozdrawiam was Imieniem Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa: niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, odpowiadam, na wieki wieków Amen.

            Kochane słodkie dzieci światłości miłe Mojemu, Świętemu, Macierzyńskiemu Sercu. Trójca Święta ukoronowała Mnie w Chwale Nieba, bo uznała Moje życie za wzór tego, co było przez Boga zaplanowane dla ludzkości, gdyby Adam i Ewa nie zgrzeszyli grzechem pierworodnym w raju. Bez grzechu pierworodnego, człowiek swoim świętym czystym życiem byłby w chwale Nieba niedaleko niżej, niż Ja jestem umieszczona w Chwale Nieba przez Trójcę Świętą.

            Dlaczego tak wiele Mi Trójca Święta ofiarowała? Wszelkie Łaski Boże i wszelkie przymioty mogła i ofiarowała Trójca Święta z wielkiej ku Mnie miłości. Ja całe swoje życie wiernie służyłam Panu Bogu we wszystkim, czym mogłam i potrafiłam. Wykorzystywałam całym Swoim życiem wszelkie dary, którymi Mnie Stwórca obdarzył, abym mogła zostać Mamą Syna Bożego, ofiarował Mi Stwórca dar wyjęcia spod zmazy grzechu pierworodnego.

            Grzech ten spowodował, że człowiek w swojej naturze posiada naturalną skłonność do grzechu, do upadku. Najwięksi święci na czele z Moim Świętym Małżonkiem, Świętym Józefem, mieli jedynie grzech pierworodny. Całe swoje życie byli czyści i święci, bez jakiegokolwiek grzechu. Było to możliwym, dzięki specjalnej Łasce Bożej, oraz złożenia w Boże Dłonie całopalnej ofiary z siebie i swojej całopalnej czystości. Nie oznacza to, że szatan Mnie i ich nie atakował, o nie, on czynił to dość często i uporczywie. Zarówno Ja Sama jak i wielcy święci, doskonale znaliśmy głos złego ducha, dzięki specjalnej Łasce Bożej.

            Ja od razu odwracałam swój wzrok wraz ze wszelkimi zmysłami na wszelkie jego działanie, mamienie i kuszenie. Tym świętym Ja Sama pomagałam, obdarowując ich wieloma wielkimi, specjalnymi Łaskami Bożymi, które przyjęli. Świętych tych, ich imiona poznacie dopiero w Niebie.

            Bóg dał Mi Łaski, których nie mógł ofiarować żadnemu innemu człowiekowi z powodu skażenia grzechem pierworodnym. Dusza Moja pozostała kryształowo czysta. Zawsze byłam wolna od konieczności cierpienia ciała, bo tą skłonność człowiek dziedziczy wraz z grzechem pierworodnym. Jedyne cierpienia, które miałam to te, które przynosiło życie i pokonywanie trudów życia codziennego, oraz wysiłków wykonywania codziennych czynności i codziennych zajęć.

            Mój Święty małżonek ofiarował Mi swoją bezwzględną czystość, dlatego mogłam dochować ślubu całkowitej dozgonnej czystości. Chcąc być matką, kobieta traci bezpowrotnie tę swojego rodzaju pieczęć, by móc dokonać trudu narodzin dziecka. Trójca Święta uszanowała Moją suwerenną decyzję, była z niej bardzo zadowolona.

            Wszystko, co w życiu uczyniłam, wynikało z daru ofiarowanego przez Mojego Boskiego Oblubieńca, którym jest Duch Święty. To On sprawił, że wziął 3 krople z Mojego Świętego Serca, umieścił je rękoma Świętego Gabriela, twojego Żywy Płomieniu Anioła Stróża w Moim Przeczystym Łonie, zamieniając tą krew w potrzebny składnik, którym jest męskie nasienie. Komórki połączyły się, a Mój Boski Syn wstąpił do wnętrza Mojego Świętego Ciała, do Mojego Przeczystego, Świętego Łona.

            Fakt ten, że obie części składowe pochodziły tylko ode Mnie można dzisiaj udowodnić badając szczegółowo DNA Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa z Całunu Turyńskiego, lub z cudownie przemienionej Świętej Hostii. Mój Boski Syn posiada tylko Moją połowę chromosomów, a to jest dowodem, że poczęcie Syna Bożego, Mojego Syna, nastąpiło w sposób cudowny.

            Będąc czystą, nie miałam typowych kobiecych dolegliwości związanych z ciążą, te Trójca Święta usunęła, bo nie miałam bariery grzechu pierworodnego. Jedyny wysiłek to trud, jaki poniosłam, to trud noszenia Boskiego Dzieciątka w Moim Dziewiczym Łonie.

            Sam poród nie przebiegał tak jak u wszystkich kobiet w historii świata. Gdy nadszedł czas rozwiązania, nie mieliśmy miejsca, aby znaleźć dom, izdebkę, choć mały, ciepły kąt. Święty Józef znalazł grotę, szopę, w której pasterze trzymali owce i bydło. W tym miejscu dość często chronili się przed deszczem. Święty Józef pomógł mi dostosować miejsce do skromnych potrzeb. Na czas rozwiązania Bóg uśpił twardym snem Świętego Józefa, aby nie był bezpośrednim świadkiem tego wydarzenia.

            Sam proces rodzenia pominął naturalne drogi rodne, pozostawiając je takimi, jakie one były od dnia Moich narodzin, Święte, Czyste, Nieskalane. Bezpośrednio w chwili rodzenia, pojawili się Święty Michał Archanioł i Święty Gabriel Archanioł, twój Żywy Płomieniu Anioł Stróż. Na potrzebny czas, Trójca Święta zmaterializowała ich Osoby, by Oni Mi pomogli i by asystowali w narodzinach Boskiego Dzieciątka. Nie naruszając Mojego Przeczystego Łona, ani powłok brzusznych, wyjęli Oni, przepromieniowali Je na zewnątrz, usunęli pępowinę wraz z łożyskiem, zabezpieczając pępek Bożego Dziecięcia.

            Po wszystkim przekazali w Moje Święte Dłonie, Mój Skarb Najdroższy, Mojego Boskiego Syna, Jezusa Chrystusa. W tym to czasie, Archaniołowie znikając, obudzili Mojego Świętego Małżonka, Świętego Józefa. W grocie, szopie w czasie Narodzin Bożego Dziecięcia panowała wielka, nadzwyczajna jasność, której był On świadkiem obudziwszy się tuż po Narodzinach.

            Boże Dziecię w cudowny sposób przemówiło do nas obojga, zachęciło nas, abyśmy się niczego nie bali, byśmy traktowali Jego, jak zwyczajne dziecko i pielęgnowali Je jak pielęgnuje się zwyczajne dzieci. Po tych Słowach, Najświętsze Dzieciątko Jezus, powróciło do zwykłej postaci, a Boża Chwała zniknęła. Święty Józef zadbał o ogień, by nam było ciepło i w miarę wygodnie.

            W tym czasie zachęceni przez Bożego wysłańca pasterze, odwiedzili nas w owej grocie, szopie, ujrzeli wszystko tak, jak im Święty Anioł opowiedział. Złożyli swoje skromne dary, podzielili się z nami tym, co sami mieli, a my ze Świętym Józefem przyjęliśmy wszystko z miłością.

            Trójca Święta daje Niebianom możliwość oglądania tych chwil w cudowny sposób w Niebie. Cierpieliśmy z naszą Świętą Rodziną, trudy biednego, ale uczciwego życia. Największe jednak cierpienie miałam, gdy nadszedł czas męki Mojego Największego Skarbu, Mojego Boskiego Syna, Jezusa Chrystusa. Nie będę powtarzać i przytaczać opisów Męki, one już są zapisane, choćby u Marii Valtorty. Cierpienie Moje, było na wskroś cierpieniem duchowym, lecz i Mnie dane było odczuć ból, który odczuwał Mój Boski Syn, Jezus Chrystus.

            Cierpiałam bardzo, do granic Mojej wytrzymałości, a cierpienia ofiarowałam Ojcu Niebieskiemu za nawrócenie biednych grzeszników. Przed Męką Mojego Boskiego Syna, Trójca Święta poprosiła Mnie o zgodę umęczenia Go tak wielkimi, nieludzkimi cierpieniami. Wiedząc, jaka jest Wola Boża, wyraziłam Moją zgodę, aby proces zbawienia mógł się rozpocząć.

            Szczytem cierpienia Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa, była Agonia na Krzyżu, tak samo Ja cierpiałam niewymownie stojąc pod Krzyżem. Bóg dał Mi wsparcie i pociechę w tych trudnych chwilach w postaci Świętego Jana Apostoła. Był on dla Mnie bardzo wielką pomocą i wsparciem, a z Woli i testamentu Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa, stał się dla Mnie Święty Jan, drugim Moim Synem, synem przybranym, ale bardzo kochanym i pomocnym. Cierpiałam niewymownie przez cały czas po skonaniu Mojego Ukochanego Dziecka. Wiedziałam doskonale, że On Zmartwychwstanie i czekałam z Miłością, ale i z wielką tęsknota na tę chwilę, wypełniając ten czas postem i żarliwą modlitwą.

            Syn Mój zlitował się nad dolą Swojej Mamy i specjalnie dla Mnie przyspieszył Swoje Zmartwychwstanie o pół doby. Chciałam z wielkiej, nieopisanej Miłości szybko dołączyć, do Mojego Boskiego Syna w Niebie, lecz po Zmartwychwstaniu swoim poprosił Mnie bym pomogła Jego Mistycznemu Świętemu Ciału, Kościołowi Świętemu, który założył.

            Spełniłam życzenie Mojego Skarbu, Mojego Boskiego Syna, Jezusa Chrystusa. Tylko Trójca Święta i Ja wiemy, ile trwanie i życie na ziemi po Jego Świętym Zmartwychwstaniu Mnie kosztowało. Spalałam się z Miłości, a nade wszystko z nieopisanej tęsknoty. Modliłam się, co najmniej 15 godzin na dobę. Jako pierwsza utworzyłam i praktykowałam nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Pragnę, aby cały Kościół Święty uznał także tę pomijaną stację Drogi Krzyżowej, która jest dopełnieniem Bolesnej Drogi Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa, a jest nią Chwalebne Zmartwychwstanie.

            Gdy nadszedł stosowny czas, pożegnałam się z Apostołami i oddałam Mojego Ducha Bogu. Po drugiej stronie czekał już Mój Boski Syn, Jezus Chrystus z otwartymi ramionami. Aniołowie wzięli Moje Ciało, bo Ja, choć jestem Matką Boga, nie posiadam Mocy Boga, to zarezerwowane jest jedynie dla Trójcy Świętej. Trójca Święta, oddała Moją Świętą Duszę z powrotem ciału, lecz w jednej chwili przetworzyła je i od tej chwili, od tej pory Ciało Moje nabrało cech nadprzyrodzonych, stało się Uwielbione, takie, jakie posiada Mój Boski Syn, Jezus Chrystus i jakie będą posiadali wszyscy zbawieni. Na spotkanie ze Mną, wyszli wszyscy mieszkańcy Nieba, na czele z Moim Uwielbionym, Zmartwychwstałym Synem, Jezusem Chrystusem.

            Przez około ziemskiego tygodnia, zapoznawałam się z całym Niebem, a po tym czasie wezwała Mnie Trójca Święta przed Swój Święty Tron i wobec całego Nieba, w uznaniu Moich Świętych zasług, które wysłużyłam całym Moim Świętym życiem, ukoronowała Mnie Koroną Chwały i rzeczywistą Koroną, mianując Mnie Koroną Stworzenia, Tą, Która jest postawiona przez Boga powyżej całego Stworzenia, ale niżej jedynie tylko od Trójcy Świętej. Wraz z tytułem, Trójca Święta nadała Mi liczne, bardzo liczne przywileje. Mając tak wiele pozostaje nadal pokorną, bo zdaję sobie sprawę, jak ogromnej Łaski dostąpiłam.

            Teraz, w tym czasie leżę Krzyżem przed Bożym Tronem Trójcy Świętej i proszę, błagam, żebrzę Bożego zmiłowania dla niewdzięcznej ludzkości. Jednakże od niedawna Trójca Święta nakazała Mi powstać, bo czas się dopełnił, a chwila stosowna nadeszła. Ludzkość upodliła się w wielkim stopniu, grzech ludzki przebił sobą Niebiosa. Nadszedł czas końca i żadna siła, nie jest w stanie tego zmienić.

            Apokalipsa Świętego Jana Apostoła i Apokalipsa proroka Daniela wypełnia się na waszych oczach. Szatan robi się coraz bardziej zuchwały, porywa do piekła miliony dusz. Chcąc to zmienić, chcąc wyrwać diabłu, choć trochę dusz, Trójca Święta czyni wszystko by to zmienić, lecz nie przełamie bariery wolnej woli człowieka. Chcąc wygrać bój z szatanem, to wy musicie Mi pomóc. Rozpoczął się ostatni bój o dusze, zanim nie runie czara Bożego Gniewu, na całą zamieszkałą Ziemię, już teraz trwa wstępne oczyszczanie całej ludzkości.

            Niebawem wypełni się wiele z wydarzeń Apokalipsy. Ludzkość rozpocznie na dobre wzajemne wyniszczanie się. Demon bez skrupułów rękoma złych, nikczemnych ludzi będzie mordował, gwałcił, zabijał tych, którzy się jemu oddali, zabierając ich po Sprawiedliwym Sądzie do jeziora ognia i siarki, do piekła na wieczne potępienie. Ofiarą ich padnie wielu niewinnych, aby móc zbawić, choć tych nielicznych, którzy jeszcze mogą być uratowani od wiecznej kary. Nic już nie zdoła zatrzymać biegu wydarzeń, to, co możliwe, to przesunięcie momentu karania o kilka Bożych chwil. Dlatego Trójca Święta, całe Niebo i Ja wołamy usilnie do was obudźcie się, pokutujcie, pośćcie, módlcie się, trwajcie w ekspiacji!!!

            Kto chce pomóc przez post i modlitwę, a nie da rady sam tego uczynić, bo złe duchy bardzo mu przeszkadzają, nie pozwalają na to, niech z ufnością poproszą w swojej modlitwie Trójcę Świętą i Mnie o niezbędną pomoc, a tę pomoc otrzymają z pewnością.

             Przytulam was z Miłością do wnętrza Mojego Macierzyńskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię, w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. ††† 

Ufajcie waszej Niebieskiej Mamie do końca, tak bezgranicznie!!! Ja pomogę wam z chęcią dojść do wyżyn Nieba!!! Nie lękajcie się o nic, ale oprzyjcie się z miłością na Mnie, bo chcę prowadzić was za rękę do zbawienia, Ja zawsze wam pomogę, lecz muszę ujrzeć najpierw wasz trud i wysiłek. Co jeszcze mam uczynić, by pomóc wam kroczyć na drodze do zbawienia? Ja zawsze wam wszystkim chętnie pomagam, lecz co z wami i waszym wysiłkiem, czy zechce się wam wysilić w drodze do własnego i cudzego zbawienia? Ja was nigdy nie zawiodę, ani nie zwiodę!!!  Czy stać jest was, aby Mnie posłuchać? Jak bardzo Mnie kochacie? Nie opuszczę was w potrzebie i mimo waszej krnąbrności i przewrotności, wszystkie was bardzo kocham i błogosławię.

                                                                                                                                               Maryja.