19.11.2018 Ostrzeżenie

19.11.2018
Ostrzeżenie

Przed człowiekiem o nazwisku Bergoglio, który pełni najwyższy urząd w Kościele Rzymsko Katolickim nadał sobie imię Franciszek, uważa się za papieża. Jest masonem, sługą lucyfera. Wprowadza schizmę a tym prowadzi ludzi, a przede wszystkim, wyznanie Rzymsko Katolickie do otchłani piekieł, wiecznej nieustającej męki. On toruje drogę antychrystowi, jest jego prorokiem! Nie mam żadnych wątpliwości kim jest ten człowiek, piszę z wielką odpowiedzialnością przed Panem Bogiem w Trójcy Świętej. Wiele razy czytałem i słuchałem Patriarchy Bizantyjskiego Kościoła Katolickiego! Dostaję znaki potwierdzające prawdę o tym szaleńcu od Pana Boga Ducha Świętego. Ostrzegam! Ten kto nie powiadomi o tym człowieku innych, nie będzie mu się chciało przeprowadzić śledztwa, co wyprawia ten szaleniec i będzie dalej uczęszczał na Świętą
Eucharystię, gdzie wypowiadane będzie jego imię, ten będzie objęty anatemą. Przechodzi na tę osobę również przekleństwo Boga. Jeżeli nie zmienicie imienia na Benedykt XVI na eucharystii jesteście zdrajcami Pana Boga Jezusa Chrystusa. A tym zsyłacie na siebie straszliwą karę, rozpalicie strasznie gniew Boga, dostaję teraz znak od Pana Boga Ducha Świętego. Pan Bóg Jezus Chrystus ostrzegał was przed tym! Przed wielkim prześladowaniem Kościoła Rzymsko Katolickiego jakiego jeszcze nie było. Pan Bóg oczyści świat, a zacznie od Polski! Kościół Rzymsko Katolicki ma zejść już do podziemia. Dostaję teraz wielki znak od Pana Boga Ducha Świętego. Msze święte mają się odbywać już w domach. Odprawiać Św. Eucharystie mają kapłani, którzy są wierni Panu Bogu, a zdrajców niebawem po czyszczeniu czeka sąd Boży W przedostatnim artykule napisałem, że zostanie wprowadzone wielkie odstępstwo – schizma zostanie zmieniona Msza Święta przed tego szaleńca. Pan Bóg w Trójcy świętej i Matka Boża ostrzega Kościół Rzymsko Katolicki przed tą schizmą, a przede wszystkim przed tym człowiekiem przez wizjonera „Żywy płomień”i „Adam człowiek”

Pan Bóg w Trójcy Świętej i Matka Boża nie przekazywała tak otwarcie o ty człowieku, dlaczego! Pan Bóg Duch Święty daje mi odczuć, że nie było na to wtedy pora. Księża mają dochować wierności Panu Bogu, a nie człowiekowi, który służy lucyferowi! Wielka próba, a przede wszystkim dla wyznawców Kościoła Rzymsko Katolickiego za kim kto się opowie za Panem Bogiem czy za szatanem. Ratujcie swoje dusze nieśmiertelne! Nie uczęszczam już na Świętą Eucharystie, piszę to z wilkiem bólem, chodziłem dwa razy dziennie. Chodzę już na Świętą Liturgie do kościoła Prawosławnego. Kilka lat temu napisałem wam dlaczego Kościół Prawosławny jest na pierwszym miejscu i że biskupów i kardynałów zastąpią w Kościele Rzymsko Katolickim Patriarchowie Prawosławni. Dostałem wcześniej znak od Pana Boga Ducha Świętego.

Dostajecie znak gdzie macie uczęszczać za nim zorganizujecie się w domach modlitwy. Chcę was przestrzec bo w niektórych prawosławnych wyznaniach wymawiają imię tego szaleńca (Franciszka). Opiszę teraz dwa wyznania prawosławne, na których się dowiedziałem czy jest wypowiadane na liturgiach świętych imię tego szaleńca. Dlaczego go nazwałem szaleniec, bo to z kopytami pcha się do siarki i ognia. Jakby temu człowiekowi jego pan powiedział prawdę to na pewno nie służył by jemu i dlatego ten człowiek mówi, że piekła nie ma.

18.11.2018 Byłem pierwszy raz na Liturgii Świętej w Kościele Greko-Katolickim, który mieści się na ulicy Nankiera na przeciw Hali Targowej we Wrocławiu. Opiszę co się wydarzyło ze mną na Liturgii Świętej Prawosławnej. Całą msze nie dostałem znaków, gdy zacząłem podchodzić przyjąć Najświętsze Serce Pana Boga Jezusa Chrystusa musiałem stanąć. Siła Boża nie pozwalała mi iść, zacząłem płakać na oczach ludzi. Gdy ustąpiło podszedłem pierwszy raz przyjąć Pana Boga w tym świętym wyznaniu. Uklęknąłem i ksiądz zaczął mi zwracać uwagę abym głowę dał do tyłu. Gdy przyjąłem Pana Boga uszedłem może dwa metry i zacząłem płakać bardzo mocno. Nagle tak jakbym się raz zakrztusił – połknąłem Najświętsze Ciało Pana Boga. Poczułem smak wina. U nas od święta tak podają Ciało i Krew u franciszkanów w pierwszą sobotę miesiąca. Dlaczego? Gdy przyjmuję Ciało z Krwią Pana Boga troszkę inaczej odczuwam Pana Boga w sobie, a jeżeli jak przyjmuję samo Ciało. Uklęknąłem przed pierwszą ławką bo siły opadły, zacząłem płakać non stop, gdy zaśpiewano pieśń upadłem. Podbiegli do mnie i zaczęli wołać czy wezwać karetkę. Odpowiedziałem po cichu że nie trzeba. Gdy lepiej już było, a byłem bardzo osłabiony, chcieli mi podać wodę. Odpowiedziałem takiemu panu, że dzisiaj nie pije wody. Taka pani zaczęła się bardzo dopytywać powiedziałem jej że pierwszy raz byłem u was, ona powiedziała mi ażebym ciągle chodził. Odpowiem już teraz na to pytanie, chyba że imienia tego szaleńca nie wypowiecie na waszej Liturgii Świętej. Dowiedziałem się w poniedziałek od siostry zakonnej po mszy świętej, że jest wypowiadane w tym kościele imię tego człowieka. Tak mi żal że przez tego człowieka nie będę chodził na wasze Liturgie Święte. Chcę dodać gdy już osłabienie przeszło, poszedłem się pomodlić do kaplicy maki Bolesnej i tam zacząłem bardzo mocno płakać, a gdy wychodziłem z kościoła musiałem się trzymać ściany tak bardzo płakałem. Podszedł do mnie pewien człowiek i mówił w akcencie ukraiński, czy nie potrzebuję pieniędzy. Odpowiedziałem mu że mam pieniądze, że ten płacz to działanie Pana Boga Ducha Świętego. We wtorek o godzinie 17 poszedłem do innego Kościoła – Cerkwi Prawosławnej pod wezwaniem Świętego Metodego i Cyryla, który się mieści na ulicy Świętej Jadwigi up Kościoła Matki Bożej Zwycięskiej na Piasku. Trafiłem na wigilię Święta Matki Bożej. Ale zanim zostałem na tej uroczystości, zapytałem się księdza czy nie jest wypowiadany na waszej Liturgii Świętej człowiek o imieniu Franciszek. Odpowiedział mi że nie jest. Zostałem na tej Świętej uroczystości Matki Bożej. Całą uroczystość przeklęczałem wsłuchując się po polsku świętych słów i pieśni. Środa 21.11.2018, godzina 9, byłem na Liturgii Świętej Matki Bożej, gdy podchodziłem ucałować Krzyż lekko zacząłem płakać. Ksiądz, który trzymał Krzyż zapytał jak mam na imię. Opiszę teraz wam świadectwo o wizjonerze „Żywy Płomień” i o moim koledze, z którym mam wspólny język, a poznaliśmy się w przytułku dla bezdomnych. We wcześniejszych artykułach opisałem wam pewnego człowieka uduchowionego jak przez niego doszło do spotkania z tym wizjonerem. Gdy przyjechał do Wrocławia zaprosiłem ich dwoje przez tego człowieka uduchowionego do siebie do mieszkania. Opatrzność Boża czuwa nade mną, dostałem wyremontowane mieszkanie od miasta. Córka się wystarała. Gdy zacząłem rozmawiać z tym wizjonerem, dostawać zacząłem znaki od Pana Boga Ducha Świętego, potwierdzające że to człowiek Boży. Zapytałem się jego jak on rozpoznaje słowa czy są od Pana Boga, bo szatan podszywa się że trudno rozpoznać. Nie dostałem odpowiedzi. W jednym z orędzi Pan Bóg Duch Święty mówi, że ten człowiek jest jedynym na świecie, który pojął jak rozpoznać głos Boży a nie być zmylonym przez szatana. Jak ważne to są orędzia dla świata, poprzez tego wizjonera. Dostaję teraz znak od Pana Boga Ducha Świętego. U mnie jest trochę inaczej, gdy miałem problemy z rozróżnieniem a wyczuwałem że zło chce mnie przejąć przez te głosy odstąpiłem. U mnie jest tak dostaję natchnienie, cierpliwość aż to natchnienie będzie mocniejsze i ciałem mi Pan Bóg daje znak, że to jest Boże natchnienie.

9.11.2012 miałem wizję nad wczesnym rankiem. Gdy się modliłem koronką i rozważałem mękę Pańską osłabłem i słyszę w duszy donośny, wyraźny głos „Przygotuj świat na Ponowne Przyjście Moje” zamknąłem oczy i ujrzałem duży świetlisty Krzyż. Zapytałem się Pana czy ja mam być tą iskrą, nie dostałem odpowiedzi tylko przeszyły mnie mocno ciarki. Dostałem znak że poprzez moje ciało będą mi potwierdzane natchnienia Pana Boga Ducha Świętego. Dlaczego się zapytałem Pana Boga Jezusa Chrystusa czy ja mam być tą iskrą. W kościele u franciszkanów znalazłem płytę Miłosierdzie Boże rzuciłem 5zł do skarbonki za tą płytę na niej jest zamieszczona uroczystość jak w 2002 r. Papież Jan Paweł II poświęca bazylikę Świętą Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Bardzo często słuchałem tego nagrania, bo gdy wspomniał na tej uroczystości o iskrze, przechodziły mnie zawsze ciarki. Dziecko by się domyśliło o co chodzi. Powiedziałem tylko raz mojemu spowiednikowi, co się ze mnę dzieje, jak papież wypowie to słowo. Na początku mojego pierwszego filmu można odsłuchać słowa papieża jak poświęca tę świątynie i mówi o iskrze. Bardzo często w ciągu dnia otrzymuje od Pana Boga Ducha Świętego znaki, najwięcej na Mszy Świętej. Podaję przykład w jaki sposób i w jakich okolicznościach są mi te znaki przekazywane. Ten kolega, którego poznałem w ośrodku dla bezdomnych, a mieszkałem tam 3 miesiące zaprosił mnie na wzgórze Korn, ja to wzgórze bardzo dobrze znałem.
W początkowych artykułach opisywałem to wzgórze. Jest one w lasku osobowickim. Jak przyjechałem z Syrii zabrali mi zadłużone mieszkanie, która siostra przez kilka ładnych lat nie płaciła – jest w Niemczech. Ja próbowałem spłacić ale było już za późno. Komornik położył na to rękę. Opisuję to we wcześniejszych artykułach, to co widzicie brat zdemolował to mieszkanie, nie płacił za nie, okradł mnie – prawie wszystko z 20 lat harówki. Przebaczyłem mu nie wspominam tego już nikomu, tylko napisałem aby wyjaśnić.

Dostałem, wyremontowane powtarzam, mieszkanie na pierwszym piętrze. Tamto było na szóstym a przecież chodziłem o kulach bardzo długo. Już bez kul chodzę to jest tuż, tuż. Mówi mi ten kolega, z którym się spotkałem na tym wzgórzu, że to szczególne miejsce, że jego znajomy też mówi podobnie jak on. Odpowiedziałem mu, że mu wyjaśnię dlaczego to miejsce jest wyjątkowe. Bo w tym miejscu jest dokładnie środek Europy. Dostaję teraz znak od Pana Boga Ducha Świętego. Wiele razy dostawałem znaki od Pana Boga Ducha Świętego na to miejsce, zawsze chciałem mieszkać w tych okolicach. Gdy wróciłem z Syrii 7 miesięcy mieszkałem w tym lesie. Gdy miałem może 8 lat wybraliśmy się z kolegą do tego lasku na grzyby, to był październik, szybko zrobiło się ciemno. Nie mogliśmy przez kilka godzin wyjść z ego małego lasku, gdy późno przyjechałem do domu, mam była bardzo zmartwiona, na pewno wcześniej płakała.

Gdy firmę straciłem w 2007 roku, często jeździłem z moim pieskie do ego lasku, kiedyś widzę jak starsza kobieta grabi liście na tym wzgórzu zaproponowałem jej że pomogę. Powiedziała mi wtedy, a jeszcze żadnych znaków nie otrzymywałem, że Pan Bóg mi Pana zesłał, poczęstowała mnie później zupą i kanapkami. Powiedziała mi że na dole jak się zaczyna to wzgórze Matka Boska się objawiła. Przepisują kolejny raz ten artykuł i znów dostaje znak od Pana Boga Ducha Świętego na te słowa. W przepowiedniach jest że ze środka Europy wyjdzie sygnał, płaczę po raz kolejny na te słowa. Dostając znak od Pana Boga Ducha Świętego. O dziw ta pani, której pomagałem, przyszła w tym czasie jak rozmawiałem o tym wzgórzu z tym kolegą. Skarżyła mi się, że była w szpitalu w ciężkim stanie. Mieszka tuż, tuż w małym domku, na dole tego wzgórza. Teraz wam napiszę co się stało. Napisałem po kilku dniach SMS do tego kolegi, jakie znaki dostałem od Pana Boga na tego człowieka, który uważa się za papieża. Dostałem odpowiedź „Ciekawe co piszesz! Miałem sen, że ty z kim drugim chodzisz po kraju i uzdrawiasz bardzo dużo ludzi...” Tłumy wala z całego świata… Ot co”. Dostaję teraz znak od Pana Boga Ducha Świętego. Wytłumaczyłem mu ten sen. Też mojej mamie wytłumaczyłem sen. Moja młodsza o kilkanaście lat siostra umrze pierwsza,a później mama to się stanie w niedługim czasie. Zapłakałem teraz dostałem znak od Pana Boga. Dzwonię do tego kolegi że nastawiłem budzik w telefonie na 4:50 rano, a zadzwonił o godzinę wcześniej, mówi mi że nie przestawiłem czasu, odpowiadam mu że ten telefon sam przestawił czas, a to było kilkanaście dni temu. Gdy patrzyłem na ten telefon wyraźnie było wskazówki na 4:50, założyłem nawet okulary a popatrzyłem bo spać mi się bardzo chciało. Jakby mi się spać nie chciało ubrałbym się i bym pojechał na drogę Krzyżową o godzinie 6:00 zaczyna się co piątek u franciszkanów na Karłowicach we Wrocławiu. Gdy rozmawiałem o tym z tym kolegą dostałem znak od Pana Boga Ducha Świętego, chodzi o tą wcześniejszą godzinę, to był znak od Pana Boga, a czego dotyczył zachowam to dla siebie. Prorok od Pana Boga jest nielubiany, często ich zabijali. Prorok od szatana nie lubi być upokarzany na każdym kroku, nie lubi się poniżać, dąży aby mieć popularność, ażeby go podziwiali. Wszyscy święci byli znani bardziej po śmierci niż za życia, tak było że Św. Faustyną czy Jerzym Popiełuszko. I tak się ma z każdym świętym. Dlaczego mnie jeszcze nie zabili, przecież kilkanaście razy musiałem się bronić przez te prawie 6 lat, w dwóch meczetach zgraja ludzi mnie biła. Kilka razy do mnie strzelali w Syrii, a jakbym doszedł to by mnie zabili. Co myślicie że po to szedłem aby mnie zabili i ażebym wtedy zdobył popularność. Po co po śmierci komuś popularność. Nie dawno ktoś mi powiedział, że ty masz tylko ponad 34 tyś wejść na ten film, a to będzie od 23.12.2012 - jest moja strona. Na pewno się nie powieszę ażeby stać się popularnym. Pan Bóg w tym orędziu, które zamierzam na końcu mojego artykułu wyraźnie mówi, że nie wszyscy samobójcy potępiają się, tylko ci którzy są świadomi tego a ja jetem. Gdy byłem w 2007 straciłem firmę, wpadłem w taką depresję że życie wydawało mi się męką, miałem takie lęki, że bałem się wyjść na ulicę. Gdy człowiek odczuwa taki stan, popełnia samobójstwo, ja tego nie zrobiłem bo wiedziałem że pójdę za to do piekła. Bałem się Pana Boga. Pan Bóg Jezus Chrystus w orędziach Żywy Płomień mówił już w 2004 roku, aby gromadzić żywność a to co starsze wymieniać i zastępować świeżym. Ja mówię po tramwajach, po autobusach. Jakbyście wiedzieli jaki będzie głód 100 lat, byście gromadzili żywność.

Wielu z was będzie sobie z głów włosy wyrywać, przez to zlekceważenie. Ja mówię do ludzi tak naprawdę, nie ja was ostrzegam!
Orędzie z 26.10.2018, które zamieściłem na końcu swojego artykułu chce wam kilka słów Boga Ojca przekazać „Nie myśl o ludziach utrudniające twoje działanie, oni uniemożliwiają realizacje Moich poleceń, nakazów i wytycznych. Wojna z tymi dziełami to wojna ze Mną i tym, co polecam Ty módl się o opamiętanie i nawrócenie tych osób, aby złagodzić względem nich działanie Bożej Sprawiedliwości”. Kiedyś na Mszy Świętej słyszę słowa z pisma świętego o pewnym mądrym faryzeuszu, który odzywa się do uczonych w piśmie świętym tymi słowami. Był pewien człowiek o mieniu Judasz, głosił taką naukę, zabili go, a jego grupa – zwolennicy rozproszyli się i nie słuchać o nich. Zabili innego, podaje imię też głosili inną naukę i też go zabili, a jego zwolennicy rozproszyli się a oni wciąż nauczają. Tyczy się to apostołów i zadaje im pytanie, ten faryzeusz „Czy my nie walczymy z Bogiem”

Z Panem Bogiem

 

Warszawa Jelonki, 26 październik 2018 r. godz. 10:42                  Przekaz nr 830

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

              Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kochane stworzenia, pragnę waszej miłości, ufności i zaufania do granic możliwości, waszej wierności, zwłaszcza wierności Bożemu Prawu. Pozwól drogie dziecię, że to Ja będę dzisiaj do ciebie mówił. Nie lękajcie się Mnie, bo jestem Dobrym Ojcem. Gdy trzeba nagradzam, lecz gdy dzieci za mocno „brykają”, nie żałuję karania. Najgorszą z kar, której nie cierpię zadawać krnąbrnym dzieciom, jest kara wieczna. Od niej nie ma możliwości odwołania, ani możliwości jej zakończenia. Boża Sprawiedliwość jest doskonała i tak samo działa. Nikt, ani nic nie jest w stanie zmylić Bożej Sprawiedliwości, oszukać, nabrać, przede wszystkim nie da się jej niczym zastąpić.

            Boża Sprawiedliwość ma moc nad samą Trójcą Świętą, bo to jest także element Bożej Miłości. Pragnę o dziatki, abyście pamiętały o duszach w czyśćcu cierpiących. Módlcie się często w ich intencji, zechciejcie pomóc im uwolnić się z ognia oczyszczającego, bo żar jego parzy mocniej, niż ogień Słońca. Tylko ból i cierpienie ofiarowane Stwórcy, wynagrodzą Bogu za grzechy i zniewagi, których się człowiek dopuścił.

            Grzech, który człowiek popełnia, trwa tylko kilka chwil, lecz skutki które czyni w duszy, nawet najmniejszy grzech, są dla duszy katastrofalne. Każdy grzech odcina w duszy źródło miłości, czyli bezpośredni kontakt z Trójcą Świętą. Boża Miłość i kontakt z Bogiem sprawia, że dusza żyje i oddycha, funkcjonuje. Bez Bożej Miłości człowiek marnieje, toczą go wszelkie choroby, nie tylko choroby ciała, lecz także choroby duszy.

            Chorobą ciała jest wszelka dysfunkcja organizmu, chore narządy do których przedostały się drobnoustroje i inne stworzenia żerujące na organach człowieka. Działalność ich była zakazana, gdy człowiek był w Raju, bez grzechu, wówczas ciało człowieka w ogóle nie chorowało. Gdyby stan Raju się utrzymał, życie tych stworzeń nie miałoby racji bytu. Choroba i śmierć, to konsekwencje popełniania grzechów przez człowieka. Nie będę wymieniać chorób i ich przyczyn i skutków, bo to jest znane człowiekowi dosyć dokładnie.

            Im mniej ktoś grzeszy, tym mniej choruje. Tu wyjątkiem są choroby ekspiacyjne. Cierpliwe ich znoszenie i ofiarowanie trudu ich znoszenia Bogu do dyspozycji, powoduje wynagrodzenie Bożej Sprawiedliwości za liczne i ciężkie grzechy oraz wykroczenia przeciwko Miłości Boga i bliźniego.

            Bardziej dotkliwe są cierpienia i choroby duszy. Depresja to stan braku miłości i jej oddziaływania. Tylko Miłość i jej praca nad duszą, cofa tę dolegliwość. Czasem wystarczy zwykłe ludzkie działanie. Gdy grzechów jest więcej, serce duszy jest w o wiele gorszym stanie. Im większe człowiek popełnia grzechy, tym serce duszy jest bardziej obciążone, tym mocniej choruje.

            Innym, łagodniejszym stanem duszy jest melancholia, która także jest chorobą duszy i przeszkadza w jej normalnym funkcjonowaniu. Zapaść duchowa to stan nagłego odejścia od źródła Bożej Miłości, od Boga. Proces może narastać powoli i tu może być nawet niezauważony. Gorszym jest, gdy pojawi się nagle, od razu z pełną siłą swojego działania.

            Wszelkie choroby duszy amortyzuje modlitwa i ofiara osoby zainteresowanej. Mniej pomaga w tym stanie modlitwa i ofiara osób trzecich, ale jednak pomaga. Zapaść duchowa jest to dość ciężki stan, zawierający elementy depresji. Ten stan cechuje totalna niechęć życia, wszystko jest obojętne, nic nie cieszy, w tym stanie człowiek bardzo łatwo słucha podszeptów złego ducha, zwłaszcza demonów samobójstw.

            Najgorszym stanem jest czarna, demoniczna rozpacz. Ten stan człowiek osiąga po popełnieniu najcięższych grzechów przeciwko Miłości Boga i miłości bliźniego. Ten stan osiąga człowiek po grzechu morderstwa, dzieciobójstwa, spowodowaniu poważnej katastrofy, gdzie ginie wiele osób. Stan ten może być łagodzony działaniem znieczulenia duchowego stosowanego przez waszych Aniołów Stróżów. Po popełnieniu tych grzechów ogarnia człowieka czarna rozpacz. W tym stanie demon odejmuje swoje znieczulenie, tym większe ma człowiek wyrzuty sumienia, które wywołują zapaść duchową, a wtedy tylko krok od największego błędu i grzechu zarazem, którym jest samobójstwo. Nie wszyscy samobójcy idą na wieczne potępienie, lecz nie ominie ich długi i ciężki czyściec. Boża Sprawiedliwość uwzględnia wszystkie powody tego czynu i nie potępi duszy, gdy ta nie jest świadoma zła, które czyni.

            Mniejszą chorobą duszy jest apatia. Jest to rodzaj zniechęcenia, a nawet zastoju duchowego. Apatia mija, gdy człowiek zwiększa swoją aktywność fizyczną i duchową. Stan znudzenia, to stan choroby duszy, wynika z powodu braku aktywności lub zbytniej monotonii. Tu lekarstwem jest zorganizowanie sobie czasu tak, aby nie powstał ten stan, który sprzyja popełnianiu licznych, nawet ciężkich grzechów. Stan wzburzenia, to stan chorej duszy i wynika z braku opanowania nad sobą i działania negatywnego innych osób. Tu lekarstwem jest wyciszenie wewnętrzne i modlitwa.

            Opisałem wam najważniejsze, najczęściej spotykane choroby duszy, mające znaczny wpływ na czyny i poczynania każdego człowieka. Lekarstwem na większość dolegliwości duchowych jest wzmożenie osobistej i wspólnotowej modlitwy, to wzmożenie osobistej ofiarności, to posty i jałmużny.

            Człowiek żyjący jałowo, bezproduktywnie, egoistycznie, będzie miał znaczny problem z własnym zbawieniem. Najrozsądniejszym, a zarazem najlepszym posunięciem człowieka jest oddanie się w Niewole Maryi, albo w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną.

            Oddając swoją wolną wolę, czas i wszystko Bogu do dyspozycji, nie musisz człowiecze nic więcej czynić, bo Ja wówczas Sam tobie układam twój czas i reżyseruję twoje poczynania. Twoim zadaniem jest słuchać natchnień z Nieba i wypełniać je. Gdy Niewolnik się opiera, wówczas Ja Sam daję mu na tyle silny impuls, że Niewolnik nawet nie chcąc, reaguje w sposób właściwy.

            Takie działanie nie jest możliwe, gdy ktoś się nie oddał w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną lub w Niewolę Niepokalanej. Sami teraz widzicie, że dla własnego dobra i zbawienia innych osób o wiele bardziej się wam opłaca być w niewoli dobrowolnej, niż być „wolnym”. Zachęcam was do podjęcia tego ważnego kroku, który sprawi, że będąc niewolnikami, sami stajecie się bardziej wolni, aniżeli bylibyście wolnymi w waszym mniemaniu.

            Żywy Płomieniu, ufaj Mi, oddaj się cały dla Mnie w każdej chwili, niczego nie pozostawiaj dla siebie. Słuchaj uważnie tego, co do ciebie mówię, nie wyrywaj się do przodu, ale także nie pozostawaj w tyle. Nie smuć się utratą danych, masz je wszystkie w pamięci zapasowej, lecz w sporym nieładzie. Trochę popracujesz i będziesz mieć i w tym miejscu porządek. Teraz wystarczy dbać o ład, a nic od tej pory nie będzie sprawiać tobie trudności.

             Nie myśl o ludziach utrudniających twoje działanie, oni uniemożliwiają realizację Moich poleceń, nakazów i wytycznych. Wojna z tymi dziełami, to wojna ze Mną i tym, co polecam. Ty módl się o opamiętanie i nawrócenie tych osób, aby złagodzić względem nich działanie Bożej Sprawiedliwości. Niebawem otrzymasz pomoc z wielu stron, pojawią się osoby, które ci pomogą w rozwiązaniu niektórych spraw i problemów istotnych dla dalszego działania i misji. Nie lękaj się o nic, lecz zaufaj Mi do końca. Słuchaj uważnie Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa i Maryi, oraz swojego Anioła Stróża. Sam czasem zastosuj to, co doradzasz innym, bo z czasem może się okazać, że „szewc bez butów chodzi”. Kocham cię niezmiernie i błogosławię ci. †

            Kochane dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu, Ojcowskiemu Sercu, kocham was niezmiernie i błogosławię wam i waszym dobrym działaniom i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

            Ufajcie do końca swojemu Niebieskiemu Ojcu! Czy stać jest was na to? Zechciejcie usłuchać tego, co do was mówię! Nie obawiajcie się Mnie, bo jestem Dobrym Ojcem! A wy, jak bardzo Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, o co was tak bardzo proszę i mówię??? Chcę wam pomóc, chcę was uświęcić, lecz czy wy Mi na to teraz pozwolicie? Ja mimo wszystko, pomimo waszej krnąbrności, bardzo mocno was kocham!!!                                                                                                                                                                                                                                   Bóg Ojciec.